30 września motocykl przekręcił 140kkm :).
Ale żeby nie było zbyt miło, dokładnie w momencie, gdy na liczniku pojawiła się ta liczba i hamowałem, aby zrobić powyższe zdjęcie, motocykl zgasł. Potem odpalił, ale gasł od tego momentu dosyć często przy hamowaniu lub zmianach kierunku jazdy, np. na rondach.
Po zatankowaniu do pełna na 100km problem ustąpił, a dzisiaj znowu wrócił. Na „czarnego bociana”, czyli objawy uszkodzonej uszczelki w pompie paliwa, mi to nie wygląda, ale pewnie to sprawdzę.
Niestety bardziej podejrzewam, że jest to jakiś problem z immobiliserem lub wiązką ze stacyjki… Ech… Czyli mam co robić przez zimę.