Sezon rozpocząłem w lutym, powoli rozkręcał się w marcu, a od kwietnia w zasadzie non stop do pracy na moto śmigam. Ze sprzętem od początku roku nic się nie działo i nic koło niego nie robiłem.
Ponieważ w maju zgubiłem GPSa – wypiął się sam z uchwytu przy wyprzedzaniu – nabyłem nowy uchwyt, nowego GPSa i zamontowałem wreszcie gniazdo zapalniczki.

Gniazdo zrobiłem trochę mało elegancko, ale grunt że jest i działa ;).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *