W czwartek odebraliśmy motocykle z serwisu – po zaledwie trzech dniach :). Zaworki wyregulowane, świeczki i olej zmienione, motocykle umyte… Taki serwis to ja rozumiem!
A dziś wymieniłem z rana klocki hamulcowe z tyłu, bo już były blachy. Po południu jedziemy z rodzicami na weekend do Kletna, więc na trasę rzędu ~500 km nie chciałem blachami hamować :P. Niestety, znowu rozwaliłem oliwiarkę :D. Znowu będę się z nią gimnastykował :].
Następne co będzie do zrobienia, to łożysko główki ramy. Potem – przewiduję – w pierwszej kolejności sypnie się napęd (ma już 24kkm) i tylna opona (ma już 4kkm). Ciekawe, co będzie pierwsze :P. I czy jeszcze w tym sezonie…