No i stało się! 🙂
To co marzyło mi się, gdy śmigałem w 2006 roku na SevenFifty, stało się rzeczywistością 23 kwietnia 2013 roku z moją Hondą CBF1000 :). Przekroczyłem licznikowe 100 tyś.km! 🙂
Przygotowywałem się na to „wydarzenie” od kilku dni. Miałem trochę wolnego od pracy, więc pojechałem do Browara, gdzie dokładnie wypucowałem motocykl, aby przy swoim jubileuszu lśnił jak strusie jaja :). Nie omieszkałem nawet wylizać kolektorów wydechowych Autosolem… 😉
Potem nakręciłem przez kilka dni trochę brakujących kilometrów, pilnując, by motór się nie usyfił i byłem gotów na „D-Day” ;).
23 kwietnia przygotowałem sobie kamerkę GoPro, aparat i poszedłem pośmigać. W sumie włóczyłem się bez celu, szukając dobrych lokalizacji na sesję zdjęciową, bowiem zamierzam popełnić jakiś artykuł do prasy motocyklowej. Chciałem wjechać na nieczynny odcinek Autostrady A1 w Świerklanach, ale niestety kręciły się tam samochody GDDKiA, więc musiałem odpuścić…
100 tyś.km przekręciło się na odcinku Autostrady A1 między Bełkiem a Żorami:
Oczywiście moment przeskoczenia również sfilmowałem, po czym zmontowałem mały filmik i wrzuciłem go na TyRuro:
W filmie umieściłem kilka zdjęć, które prezentują, jak czas i eksploatacja odcisnęły się na motocyklu. Oprócz nich zrobiłem oczywiście też kilka innych…:
No i tyle. Motór dał radę i śmiga dalej :). Ciekawe ile jeszcze nim nakręcę, nim coś się rozleci na dobre… Na razie wszystko działa, więc… idę pośmigać! 🙂