25.07.2021 – 210kkm
Dzisiaj przekroczyłem licznikowe 210 tys.km :). Kobyła spisuje się bez zarzutu i dzielnie znosi ciężar codziennych dojazdów do pracy.
Dzisiaj przekroczyłem licznikowe 210 tys.km :). Kobyła spisuje się bez zarzutu i dzielnie znosi ciężar codziennych dojazdów do pracy.
Dzisiaj na liczniku pojawił mi się przebieg 209705km. Gdy kupiłem CBF w 2007 r. miała 9705km na szafie. Także dokonało się :). Przejechałem tym motocyklem 200 tys.km :).
Już blisko dwa miesiące śmigałem na kończących się oponach. Przód był jeszcze znośny, ale tył już mocno łysiał. Nie umiałem jakoś trafić z terminem wymiany.Ale wreszcie udało się. Lacze przejeździły ze mną 19,5kkm. Założyłem kolejny raz komplet Pirelli Angel GT. Dobrze trzymają, są dosyć trwałe, więc nie widziałem potrzeby zmieniać …
CBF-a przekręciła 204 tys.km, czyli przyszedł czas na nową oliwę. Rewolucji nie było – zalałem Shell Advance Ultra 4T i wkręciłem nowy filtr Hiflo. Mam zapasową, pełną litrową butelkę oleju na dolewki – zobaczymy ile jej zejdzie do kolejnej wymiany. Będę mógł oszacować średnie zużycie oleju.
Ponieważ minęło już ponad 7 lat od ostatniej wymiany uszczelniaczy i oleju w lagach i w czasie tym pokonałem ponad 100 tys.km, postanowiłem zająć się tym, aby poprawić pracę zawieszenia. Wycieków jeszcze nie było żadnych, ale tłumienie i prowadzenie motocykla w zakrętach pozostawiało już sporo do życzenia.I co tu strzępić …
Dzisiaj wrzuciłem szósty film z serii podsumowującej eksploatację mojej Hondy CBF 1000:
Dziś wrzuciłem piąty film podsumowujący eksploatację CBFy. Zapraszam do oglądania 🙂
Dzisiaj dodałem czwarty film z serii podsumowania eksploatacji mojej Hondy. Tym razem opowiadam o awariach jakie przytrafiły mi się przez te kilkanaście lat jazdy.
Po wykonaniu serwisu we wrześniu 2020 r. jeździłem jeszcze ile się dało, aż do grudnia. Sezon 2021 rozpocząłem w styczniu. I już w lutym przekroczyłem 198 tys.km, co oznaczało, że czas na wymianę filtra powietrza. Kupiłem go odpowiednio wcześniej, więc wymiana była formalnością, którą zrobiłem z samego rana przed wyjazdem …