No to CBF odebrana już z serwisu po przeglądzie. Wymieniony został olej, filtr oleju, filtr powietrza, świece i wyregulowane zostały zaworki. Można śmigać. W najbliższym czasie pewnie przyjdzie mi wymienić tylną oponkę, bo ma już ok. 11kkm nakulane.
Wczoraj na wyjeździe do Pekelnych Dolów i Kletna wlazło mi na szafę motocykla 70 tys.km :). Powoli zaczynam szykować się na duży serwis po 72kkm. Zamówiłem już olej z filtrem, filtr powietrza i dziś umówiłem się w Boosterze, że sprzęta podstawie im 27 czerwca.
Sezon rozpocząłem w lutym, powoli rozkręcał się w marcu, a od kwietnia w zasadzie non stop do pracy na moto śmigam. Ze sprzętem od początku roku nic się nie działo i nic koło niego nie robiłem.Ponieważ w maju zgubiłem GPSa – wypiął się sam z uchwytu przy wyprzedzaniu – nabyłem …
No, do końca roku udało mi się natrzaskać 12624 km na CBF. Na szafie jest obecnie 63966 km. Poza więc rozwaloną chłodnicą w kolizji z naturą można powiedzieć, że motór zaliczył kolejny całkowicie bezawaryjny sezon. Dobra maszyna :).
Ostatnio przypadkiem spojrzałem na tylną oponę i się przeraziłem. Miałem druty na wierzchu! Dziwne, gdyż przejechałem zaledwie 12kkm na tej oponie, a poprzednie dwie zrobiły odpowiednio 15 i 13kkm. Od razu pognałem do Boostera (no, jechałem wolno z duszą na ramieniu :P) na wymianę. Opony już czekały od dwóch miesięcy …
Dzisiaj wskoczyło mi na szafę 60kkm przebiegu. Z tej okazji wieczorkiem udałem się do garażu i wymieniłem w paździerzu olej i filtr oleju :). Motul 7100 już od jakiegoś czasu czekał w garażu.
Po tej ostatniej glebie udało mi się w miarę zatuszować to i owo. Zamalowałem farbką rysy na owiewce i siknąłem czarnym lakierem gmola. Prawie nic nie widać ;).A dziś wreszcie wymieniłem klocki hamulcowe z tyłu. Poprzednie przejeździły przeszło 40 tys.km w moto! Przy okazji, że nie było koła, zmodernizowałem kolejny …
Dziś w robocie moto przewróciło mi się z bocznej stopki. Zapadła się w gorącym od słońca frezie, którym parking jest wysypany :/. Popękała mi nieco owiewka i porysowała się. Gmol dostał lekko i zgięła się dźwignia sprzęgła… Ku**a!
Dziś w drodze do roboty złapałem panę w tylnej oponie. Dziura była mała, przez cały dzień w biurze nie zdążyło zejść całkiem powietrze. Zajechałem więc na kapciu na stację, dopompowałem kółko i pognałem do domu. I w garażu zatkałem dziurę tym zestawem do łatania, który wożę ze sobą. Złamałem szydło, …
Dziś założyłem w moto uchwyt na GPSa. Za tydzień śmigamy w Bieszczady z Ynciolem i Browarem, to się może przydać :).
