Oddałem koło do mechanika, ale po dwóch tak katastrofalnych awariach łożyska, gniazdo w feldze wyglądało lekko nieświeżo i uznaliśmy, że czas pomyśleć o wymianie felgi.

Zagrałem więc w totka i kupiłem używane koło na aukcjach. Po dwóch dniach przyszła paczka i dosyć mnie zdziwiła. Nie oczekiwałem zbyt wiele po cenie 89zł, a tu dostałem naprawdę ładną felgę z fabrycznymi, japońskimi łożyskami NSK, fabryczną, prawie nietkniętą tarczą hamulcową Sunstar i… dwuletnią, prawie nieużywaną oponą!

Mechanik, jak to zobaczył i pomacał, tak tylko wyważył całość i polecił zakładać… 😉
W tym celu wymieniłem więc jeszcze tylne klocki hamulcowe, bo stare były już wspomnieniem i cały zestaw wleciał na oś.

Tym samym motór wrócił na drogi. Lada dzień będę zmieniał mu olej i filtry, bo zbliża się termin – tj. licznikowe 252 tys.km.
