Kolejny sezon z końcem roku przechodzi do historii. Kolejny bezawaryjny, z nalotem 17845 km. Spektakularnych wyjazdów może nie było, nie licząc grudniowej szarży nad nasze polskie morze przy temperaturach oscylujących w granicach zera. Ale codzienna orka do pracy była na pewno całkiem wymagająca. Honda uradziła 🙂
Motorek zostaje więc ze mną na kolejny rok, nie planuję go zmieniać :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *