Ostatnio Browar kupił sobie CBF 1000 z przebiegiem blisko połowę mniejszym niż moja kobyła ma. Jak się na tej jego maszynie przejechałem, to stwierdziłem, że moje sprzęgło beznadziejnie działa.
Zacząłem się sprawie przyglądać. Okazało się, że mam bardzo wyruchaną klamkę sprzęgła, bo nigdy jej nie smarowałem i mam żur zamiast płynu sprzęgłowego.
Dlatego wymieniłem sobie czym prędzej płyn na świeży, a klamkę tylko przesmarowałem. Będę musiał ją wymienić i poprosić Ojca o dotoczenie mosiężnej baryłki, która jest prowadnicą bolca pompy sprzęgłowej w samej klamce, bo makabrycznie się wypracowała.
Sama wymiana płynu już trochę poprawiła działanie sprzęgła. Zobaczymy co da wymiana klamki i baryłki. Jeśli nie będzie większej poprawy, to będzie oznaczało, że już samo sprzęgło powoli będzie krzyczało o wymianę.