Od początku roku jeżdżę dosyć intensywnie. I dziś wreszcie – po kilku latach – zabrałem się za sprawdzenie, dlaczego paruje mi lampa po stronie światła mijania. Rozebrałem cały przód motocykla zdemontowałem reflektor. Ewidentnej przyczyny nie znalazłem – jedyne podejrzane miejsce na obudowie doszczelniłem silikonem i zakleiłem taśmą izolacyjną miejsce wejścia kabli w osłonę gniazda żarówki, gdyż się z niej wysunęły. Nie rozebrałem klosza, bo nie miałem masy uszczelniającej, aby ją potem poskładać. No i zobaczymy czy coś to da. Nową lampę można kupić na aukcjach za ok. 800zł.