Dzisiaj po pracy zabrałem się za motocykl. Nadszedł czas wymiany oleju z filtrem (zrobił już 12kkm) i filtra powietrza (zrobił 18kkm). Ponadto wreszcie wymieniłem przepaloną żarówkę pozycyjną (jeździłem tak chyba z 7 lat), założyłem nowe klamki z regulacją i nowy uchwyt na telefon. Chciałem też wymienić gmole (kupiłem nowe firmy Heed) – stare denerwowały mnie od roku 2012, gdy na torze w Radomiu zahaczałem nimi o asfalt. Ale nigdy nie miałem funduszy na ich wymianę, a dziś przy próbie zmiany poległem – nie udało mi się wykręcić tylnej dolnej szpilki silnika, do której nowe gmole Heed mają być przymocowane.