CB750: Kalendarium (2) | |
Menu: Strona główna Nowości Motocykle Wyjazdy Warsztat Galeria Autor |
8 grudnia 2005 - podgrzewane manetki, termometr Wybrałem się dzisiaj do garażu i zainstalowałem w motorku nowe manetki grzane :). Było troche gimnastyki, musiałem bak zrzucać, by pociągnąć kable do akumulatora, ale ostaecznie wszystko działa :). Już mi ręce marznąć nie będą... Działa :D. Dzisiaj zakupiłem komplet nowych opon do Sevenki :). Pirelli Dragon :). No więc czeka mnie jeszcze tylko ich założenie i gitara. 14 luty 2006 - zaciski Dzisiaj wybrałem sie do garażu, w celu wyczyszczenia zacierających się tłoczków w prawym zacisku hamulcowym. Najpierw jednak musiałem dwie godziny przedzierać się przez zaspy blokujące drzwi i zrzucić snieg z dachu garażu, gdyż już poważnie się pod nim uginał ;). Wreszcie, gdy się do garażu dostałem, zacisk rozebrałem, tłoczki wyczyściłem, przesmarowałem je specjalną pastą do tłoczków, wszystko poskładałem i hamulec już się nie blokuje :). Jest git :). Wytargałem też wreszcie akumulator do ładowania... Całą zimę stał w garażu :|. 15 luty 2006 - przekaźnik Rozkręciłem się i dziś poszedłem zainstalować przekaźnik do instalacji elektrycznej podgrzewanych manetek :). Dzieki temu już nie można ich uruchomić, gdy nie ma kluczyka w stacyjce :). Nie będę musiał się zastanawiać wieczorami, czy przypadkiem nie zapomniałem ich wyłączyć wychodząc z garażu po przejażdżce ;). Moto w czasie operacji... 10 marca 2006 - odpalenie Dzisiaj byłem w garażu i pierwszy raz w tym roku odpaliłem Hanię :). Troche ciężko jej to szło, ale co się dziwić. Z gaźników wszystko odparowało ;). Musiałem kręcić trzykrotnie rozrusznikiem po 5sek, nim do gaźników zaciągnięte zostało paliwo. Ale w końcu kochana odpaliła :). 19 marca 2006 - stelaże i oliwiarka Dzisiaj zrobiło się cieplutko - tzn. było aż 6 stopni ;). Poleźliśmy więc do garażu zająć się brykami. Ojciec zakładał szybę w Vulcanie, a ja postanowiłem zainstalować stelaże pod kufry. Było z tym troche gimnastyki, ale ostatecznie je zamontowałem. Ucieszyłem się też bardzo, gdyż mój kuferek podszedł pod stelaż Hepco & Becker, a byłem święcie przekonany, że zakładając stelaże strace kufer. Ale mam i jedno i drugie :). Ponadto powoli zabieram się za budowę automatycznej oliwiarki do łańcucha. Mam już elektrozawór :). W najbliższym czasie kupie wężyki, zrobie regulator przepływu (lub kupię) i zmontuję to w całość. 24 marca 2006 - oliwiarka Dziś zmajstrowałem oliwiarkę do kupy i zainstalowałem ją w motocyklu. Urobiłem się po pachy i nałaziłem kilka razy do garażu i z powrotem do domu, ale w końcu dzieło ukończyłem. Ciekawe jak będzie działało... :) Szczegółowo opisałem to w dziale Warsztat. 30 marca - 1 kwietnia 2006 - jazdaaaaaa!! :D No i wreszcie sezon rozpoczęty! :) W czwartek 30 marca urwałem się z zajęć i wróciłem do domu, żeby przekulać pierwszy raz Hondę :). Pogoda zrobiła się niesamowita, więc okazji nie można było zmarnować :). No i nakręciłem pierwsze, nieśmiałe 40km na kółka :). Następnego dnia, w piątek z kolei wyjechaliśmy na chwilę z bratem, który od tygodnia jest posiadaczem Suzuki VX800 z '94r :). Nawinęliśmy zaledwie 20 parę kilosów, bo przegoniła nas ulewa :(. Sobota 1 kwietnia przyniosła natomiast nam najwięcej jazdy :). Najpierw siedzieliśmy w garażu i majstrowaliśmy we trójkę przy motocyklach - ojciec coś naprawiał, brat wymieniał olej i świece w VXie, a ja czyściłem Hanię ;). Ale potem - po obiedzie - postanowiliśmy ruszyć się gdzieś w trzy maszyny z mamą na plecach :). No i padło 120km :). Pewno opiszę to w dziale wyjazdy, więc tu nie będę się produkował, ale było naprawdę super! 8 kwietnia 2006 - zaciski i 210km/h... Wczoraj przy krótkiej przejażdżce zaobserwowałem, że znowu obcierają mi klocki w przednich hamulcach. No i lewa tarcza grzała się dużo bardziej od prawej. Dlatego zaraz postanowiłem znowu rozebrać zaciski i poddać je czyszczeniu. No i dziś operację przeprowadziłem. Tłoczki wypucowałem i nasmarowałem, tak, że wchodziły do zacisków pod palcami :). Po południu wyjechaliśmy zaś w trzy maszyny z ojcem i bratem na autostradę, by przetestować prędkości maksymalne naszych maszyn :). Sevence wymiana filtra poprawiła pracę silnika. Osiągnąłem licznikowe 210km/h. Brat wg. mojego licznika poleciał VXem 200km/h (jemu pokazywał 190km/h), a ojciec śmignął 180km/h ;). Ale to nie było ostatnie słowo Vulcana... Praca hamulców uległa zdecydowanej poprawie :). Mam nadzieję, że do wymiany klocków mogę o nich zapomnieć... 15 kwietnia 2006 - 62 tyś.km No i dzisiaj weszło mi na licznik 62kkm. |
Copyright (c) by zbyhu |