30.01.2008 – padnięte aku, zużyty łańcuch?

Podgrzewane manetki okazały się tak fantastycznie inteligentne, że nawet będąc zupełnie wyłączone – rozładowały mi akumulator do tego stopnia, że dziś motong nie odpalił :(. Aku wykręciłem, w domu podładowałem… Czas ładowania wyszedł poniżej godziny prądem 2,5A – coś chyba już i aku nie domaga, bo pojemność wychodzi poniżej połowy …

03.11.2007 – rejestracja i pierwsza rajza!

Wczoraj wreszcie odebrałem deklarację VAT-25, więc mogłem sprzęta zarejestrować i ubezpieczyć. Straciłem w urzędach przeszło 3h, ale moto jest wreszcie legalne :D. Numer rejestracyjny – SR 1071 :). A dzisiaj z uwagi na znośne warunki pogodowe wreszcie miałem okazję pierwszy raz się na moto karnąć :D.Przy zakupie na liczniku widniał …

26.10.2007 – dokumenty do rejestracji

Przez ostatnie sześć dni załatwiałem sprawy z dokumentami CBF. Najpierw dałem niemieckie papiery do tłumaczenia, a gdy je odebrałem dwa dni później, załatwiłem przegląd techniczny. Dziś z kolei – mając już komplet dokumentów – złożyłem w Urzędzie Skarbowym wniosek o wydanie zaświadczenia o zwolnieniu z płacenia podatku VAT. I niestety …

20 października 2007 – zakup Hondy CBF 1000 :)

No i nastał ten dzień. Wstaliśmy z Ojcem o 3:00 rano i przed 4:00 ruszyliśmy Polonezem w drogę do Lubonia (mieścina pod Poznaniem). Dotarliśmy na miejsce chwilę po 9:00. Obejrzeliśmy motocykl, przejechałem się nim… Oczywiście cudów nie ma – znalazłem ślady gleby na lewą stronę, tj. porysowaną owiewkę, pęknięcie czachy …

16.10.2007 – decyzja o zakupie CBFy

Zadzwoniłem pod numer widniejący w ogłoszeniu sprzedaży. Maszyna okazała się być sprowadzona z Niemiec i nie była jeszcze zarejestrowana. Poprosiłem sprzedającego o zatrzymanie motocykla dla mnie do soboty 20 października i obiecałem, że po niego przyjadę. Sprzedający podjął się przetransportowania maszyny do Rybnika za 50gr/km, więc przynajmniej o to nie …

2007: Rybnik Party 007 James Bond Edition

Ryk silnika kręconego na wysokich obrotach wypełniał okolicę. Tłumiki przelotowe dodawały jego brzmieniu basów i decybeli. Obok dwa kolejne sprzęty, dosiadane przez swych nieco zabalsamowanych właścicieli, raz po raz rozjaśniały panujący półmrok zimnego jesiennego wieczoru wystrzałami z wydechów. XJ 600 wypluwała z siebie małe ogniki z obu tłumików, zaś Hornet …