2008: Winklowanie

I wreszcie doczekaliśmy się pogody! Ale jak zwykle trzeba trochę ponarzekać :P. Bo tu kurka albo deszcze, grady, huragany, tsunami, dinozaury i Godzilla, albo wręcz przeciwnie – słońce, upały, duchota, Sahara i Dolina Śmierci :P. Zero odcieni szarości!No, ale grunt, że jakoś da się jeździć… W niedziele 1 czerwca ugadaliśmy …

2008: Triumph Day

Sobota, 17 maja. Cały tydzień deszcze i nic więcej. Prognozy na weekend też nie były zbyt ciekawe – na niedzielę zapowiadali dużo nieprzyjemności, a na tę sobotę deszcze od popołudnia.Zadzwoniłem do Browara z pytaniem czy jedziemy do Katowic. Dzień wcześniej pytał się mnie, czy nie skoczę z nim zawieźć pracy …

2008: Zwarcie City

W przyrodzie nic nie ginie. Zimy nie było, jeździło się od stycznia, to z kolei na wiosnę Matka Natura sobie odbiła… Tak zimnego maja jak ten, to najstarsi górale nie pamiętają! Pół majówki (długi weekend) w deszczu, a potem niemal dzień w dzień niskie chmury i deszcze :|. Wszystkie pomysły …

2008: Turawa Party

No i niestety stało się. Nie doczekaliśmy się kolejnej edycji Rybola. Ósmy Pasażer Nstromu zeżarł nam uczestników :P. A tak serio, to po ostatnim Rybolu trochę podupadliśmy na duchu. Stara ekipa z początków Rybola całkowicie się wykruszyła, a przy próbach zorganizowania wiosennej edycji, zadeklarowały swoje przybycie praktycznie same nieznane mi …