Sezon 2022 rozpoczął się niespodziewanie już 2 tycznia za sprawą Browara. Odebrał on jako ostatni z naszej trójki (Ynciol, Browar, ja) swojego Tigera w grudniu 2021 i nie miał okazji się przejechać z uwagi na pogodę.
A tu nagle 2 stycznia zrobiła się na tyle przyzwoita aura, że można było wyjechać. Browar zagadał i o dziwo wszystkim nam pasowało :D.
Umówiliśmy się na stacji benzynowej w Rybniku na godzinę 12:00 i zjechaliśmy się wszyscy punktualnie.
No i to było to!
Gadaliśmy o tym już w 2019 roku, aby kupić trzy Afryki. Idea zrealizowała się 2 lata później w takiej postaci:
Kiedy już nacieszyliśmy się sytuacją i odpowiednią ją uwieczniliśmy, ruszyliśmy w drogę. Ynciol miał najmniejsze okienko czasowe, więc we trójkę udało nam się zajechać tylko do zbiornika Goczałkowickiego, przez Żory i Suszec. Po drodze Browarowi odkręciło się jedno lusterko, więc mieliśmy krótki Pit-Stop pod galerią handlową.
Ynciol pojechał, a my z Browarem obraliśmy kierunek na Skoczów przez Mnicha i Landek – aby pokonać przyjemnie krętą ul. Skoczowską.
Będąc już w Skoczowie postanowiłem pokazać Browarowi Przełęcz pod Tułem. Do celu dotarliśmy o 13:30…
Na szczycie przełęczy widoczki były przyjemne, ale temperatura już nie, więc po parunastu minutach ruszyliśmy dalej. Zjechaliśmy do Cisownicy i odbiliśmy w lewo w stronę Cieszyna. W stronę domu jechaliśmy drogą 938 do Pawłowic. Niestety Paweł nie miał jeszcze interkomu, więc nie mogliśmy sobie pogadać.
Do domu wróciłem ok. 15:00. Wycieczka może niezbyt długa i ambitna, ale pamiętajmy, że to był 2 stycznia! A najważniejsze, że udało nam się spotkać całą ekipą i rozpocząć przygodę trzech Tygrysków :).
Czas planować Męski Wyjazd. Na pewno nie będzie to Turawa… 😉