Kalendarium Hondy CBF 1000

2 października 2017 – 140kkm, awaria

30 września motocykl przekręcił 140kkm :).

Ale żeby nie było zbyt miło, dokładnie w momencie, gdy na liczniku pojawiła się ta liczba i hamowałem, aby zrobić powyższe zdjęcie, motocykl zgasł. Potem odpalił, ale gasł od tego momentu dosyć często przy hamowaniu lub zmianach kierunku jazdy, np. na rondach.
Po zatankowaniu do pełna na 100km problem ustąpił, a dzisiaj znowu wrócił. Na „czarnego bociana”, czyli objawy uszkodzonej uszczelki w pompie paliwa, mi to nie wygląda, ale pewnie to sprawdzę.
Niestety bardziej podejrzewam, że jest to jakiś problem z immobiliserem lub wiązką ze stacyjki… Ech… Czyli mam co robić przez zimę.


27 września 2017 – poluzowanie łożyska główki

Dzisiaj musiałem poluzować łożysko główki ramy. Rzadko kiedy ostatnimi czasy rozpędzam motocykl do prędkości wyższych od 160km/h i gdy wreszcie to zrobiłem, okazało się, że motocykl zrobił się niestabilny. Szybka kontrola na centralce wykazała, że wymienione w grudniu zeszłego roku łożysko jest ciutkę za mocno dociągnięte. Poluzowanie go zajęło mi pół godzinki, a motocykl znowu jedzie jak po szynach przy każdej prędkości :).


15 sierpnia 2017 – Rumunia i Alpy

No, w tym roku CBF machnęła dwa poważne wyjazdy i spisała się bez zająknięcia. Najpierw w lipcu Rumunia, jako podróż poślubna z żoną na plechach, a potem w sierpniu pojechaliśmy z kumplami na męski wypad w Alpy.

Sprzęt pokonał obie trasy bez żadnych problemów i teraz ma na liczniku 138500km :).


18 kwietnia 2017 – wymiana oleju

Ostatnimi laty przebiegi robię tak małe, że tryb wymiany oleju co 12 tys.km zrobił się problematyczny. Zdałem sobie sprawę, że ostatni raz wymieniłem go w październiku 2014 r… Także lipa. W dniu dzisiejszym naprawiłem szybko te zaniedbanie – w silniku wylądował świeżutki olej i filtr. Standardowo pełny syntetyk Shella. Na liczniku było 131500km.


17 grudnia 2016 – wymiana łożyska główki ramy

10 grudnia oddałem motocykl na wymianę główki ramy. Zrobiło ze mną ponad 100 tys.km i już wyraźnie dawało znać, że ma dość. Dzisiaj motocykl odebrałem z naprawy. Można kręcić kolejne 100kkm ;).


27 lipca 2016 – naprawa motocykla

Próby dorobienia uszczelki spełzły na niczym. Zwymiarowałem dokładnie uszczelkę, rysunek wysłałem do 8 firm trudniących się dorabianiem uszczelek gumowych z pytaniem, czy dorobią. Tylko 3 firmy był na tyle przyzwoite, aby coś odpisać, z czego dwie odpowiedzi były negatywne, a jedna jedyna oferta opiewała na kwotę ponad 1000zł.
Cóż. Kupiłem używaną pompę paliwa z alledrogo. Koszt z przesyłką 150zł.

Montaż zajął mi niespełna godzinę i moto odżyło :).
Początkowo chciałem wymienić tylko uszczelkę w swojej pompie, ale kupiona sztuka wyglądała lepiej od mojej. Wsadziłem więc całą nową pompę, zostawiając swoją w garażu jako zapas części.


15 lipca 2016 – Rumunia, awaria, 130kkm, tylna opona

I już Rumunia za mną. Zestaw napędowy dał radę. Modyfikacja spowodowała nieznaczny spadek zużycia paliwa, odczuwalną, acz akceptowalną mułowatość w dolnym zakresie obrotów i korektę wskazań prędkościomierza – teraz wskazuje idealnie to samo co GPS.
Dokładnie w dniu wyjazdu pojawiło mi się w motocyklu gaśnięcie silnika podczas hamowania z wysprzęgleniem, gdy w baku poziom paliwa schodził poniżej połowy. Od razu przypomniała mi się awaria w motocyklu Raphiego, więc problem wydał mi się mało groźny i wyjazdu nie przerwałem.
Po kilku dniach jazdy, w dniu 6 lipca, ignorowanie sygnałów wysyłanych przez motocykl zemściło się i sprzęt stanął, gdy objeżdżaliśmy zalew Bicaz w Rumunii.
Na początku nie skojarzyłem gaśnięcia z awarią i chciałem poszukać problemu elektrycznego. Rozrusznik kręcił normalnie, ale silnik nie odpalał, więc pomyślałem, że zajrzę do cewek WN.
Mając tylko fabryczny zestaw kluczy zabrałem się za demontaż baku.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po rozpięciu szybkozłączki pomiędzy zbiornikiem a szyną wtryskową, z przewodu paliwowego zaczęła sączyć się benzyna, choć nie powinna. To dopiero naprowadziło mnie na wniosek, że problem leży w pompie paliwa.

Postawiłem bak pionowo w rowie, aby paliwo się nie wylało i wymontowałem z niego zespół pompy paliwa. Już na pierwszy rzut oka można było zobaczyć przyczynę awarii. Uszczelka pomiędzy silnikiem a korpusem pompy wylazła z gniazda i pękła na pół. Pompa po wyjściu nad lustro paliwa w baku zapowietrzyła się na tym połączeniu i… koniec jazdy.

Wybebeszyłem uszkodzoną uszczelkę z zespołu pompy i zaczęliśmy z Moniką kombinować, jak ją zregenerować.

Z braku laku skleiliśmy uszczelkę klejem z zestawu naprawczego do opon i aby wzmocnić łączenie, obwiązaliśmy jeszcze nitką po obwodzie.

Uszczelka trafiła na swoje miejsce, pompa do baku, bak na moto. Motocykl odpalił od strzała :).
Problem nie ustąpił całkowicie – silnik dalej gasł przy małej ilości paliwa w baku przy hamowaniu. Do końca wyjazdu starałem się więc tankować co maksymalnie 200km.
9 lipca weszło na blat 130kkm :).

Na wyjeździe zużyła się na maksa tylna opona. Już kupiłem nową i czeka na założenie. Zdziwiłem się, bo opona wytrzymała tylko 10,5kkm – spodziewałem się po niej przynajmniej 16kkm.

Teraz kombinuję jak uzdrowić pompę paliwa. Wchodzi w grę dorobienie uszczelki lub zakup używanej pompy. Nowa kosztuje obecnie 704 euro.


25 czerwca 2016 – modyfikacja napędu

Ponieważ na początku lipca planowaliśmy z narzeczoną wypad wakacyjny do Rumunii na CBFie, na dwa tygodnie przed wyjazdem pomyślałem sobie, że mój napęd, mający nakulane ponad 82 tys.km, choć z wierzchu wygląda jeszcze całkiem nieźle, może okazać się być w nie tak dobrej kondycji, jeśli zajrzę głębiej. Od zamontowania łańcucha w 2009 roku nie zaglądałem nigdy do zębatki zdawczej…
Demontaż dekla zakrywającego zębatkę ukazał mi obraz nędzy i rozpaczy. Sierpowate, cienkie jak żyletki zęby nie skłaniały do jeżdżenia dalej, niż do sklepu po bułki…

Nie będąc przygotowanym na wydatek zakupu nowego napędu, zrobiłem coś, za co pewnie zostałbym ukrzyżowany przez wszystkich mechaników motocyklowych i ludzi na forach internetowych. Postanowiłem wymienić tylko zębatkę zdawczą.
Wiedząc, że taka wymiana jest „leczeniem syfa pudrem” i w bardzo krótkim czasie przyjdzie mi i tak wymienić cały napęd, postanowiłem założyć w ramach eksperymentu zębatkę z 17 zębami, w miejsce fabrycznej 16-tki. Dawało mi to możliwość przetestowania modyfikacji przed zmianą napędu, dzięki czemu nowy zestaw kupię wybierając bardziej odpowiadającą mi opcję.

Szybki zakup zębatki Sunstar, na tydzień przed wyjazdem, wymiana (oj, usunąłem chyba z 2kg syfu spod dekla) i…

Z uwagi na brak pogody test modyfikacji rozpoczął się dopiero na wakacyjnym wyjeździe…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *