15.04.2011 – Iż na wystawie :)

Przez wiele miesięcy mój Wuj prowadził zrzutkę na motocykl ratunkowy, który po zakupieniu miał zostać przekazany rybnickiemu szpitalowi. Cel udało się zrealizować i uroczyste przekazanie dwukołowej karetki odbyło się 15 kwietnia. Na tę okoliczność zorganizowana była mała wystawa motocykli zabytkowych, więc Tata chciał wystawić Iża. Co też się stało – …

28.02.2011 – odświeżenie kół Iża

Okres zimowy, poza chromoleniem wszystkiego, co się dało, Tata wykorzystał na ogarnięcie kół Iża. Ponieważ podczas jazdy czuć było bicie i podskakiwanie, poza wymianą opon Tata oddał również felgi do renowacji. Zostały one rozplecione, oczyszczone, pomalowane proszkowo i na nowo zaplecione na nowych szprychach. Na koniec na felgi trafiły nowe …

14.11.2010 – ostatnie rajzy jesienne na Iżu

6 października byliśmy z Tatą poganiać trochę motocyklami i przegoniliśmy trochę Iża po autostradzie. Ale największy wycisk dostał 14 listopada. Akurat Brat przyjechał do Rybnika ze swoją dziewczyną Karoliną, więc na trzy sprzęty wyskoczyliśmy polatać po okolicy. Iża dosiadali wszyscy po kolei – Wojtek z Karoliną, ja i na koniec …

30.10.2010 – sesja jesienna Iża

W sobotę 30 października, korzystając z ładnej pogody i Złotej Polskiej Jesieni, wyskoczyliśmy z Ojcem na motocykle, aby zrobić małą sesję zdjęciową. Pojechaliśmy do Jankowic na Studzienkę i tam na dywanie z liści porobiliśmy trochę zdjęć. Słońce niestety było dosyć ostre i zdjęcia nie wyszły, tak jak oczekiwałem. Ale cóż. …

21.08.2010 – Tata na Iżu

Tata jest perfekcjonistą, więc trochę wody w Wiśle upłynęło, nim zdecydował się na pierwszą, prawdziwą przejażdżkę. Musiał najpierw ponaprawiać to i owo, pooglądać, jak z Bratem maszynę upalamy, nim sam zdecydował się na nią usiąść. I stało się to wreszcie w sobotę 21 sierpnia 2010 r. Ja posadziłem dupsko na …

8.08.2010 – rajza Iżem :)

W niedzielę postanowiliśmy przetestować Iża po naprawach i modyfikacjach. Chętnych na przejażdżkę było nas czterech – Ojciec, Kiza, Uszacki i ja. Tata nie chciał wsiąść na Iża, więc zrobiłem to ja. A bo czemu nie? I pojechaliśmy! A Iż spisał się wyśmienicie. Gdzieś nawet rozpędziłem go do licznikowych 100km/h. Jeździło …