Na szafę CBFy weszło 228kkm, więc nadszedł czas na kolejną wymianę oleju. Niespodzianki nie ma – wybrałem ten sam olej i ten sam filtr, co zawsze.

Olej wymieniłem po wizycie na myjni, bo motocykl był uwalony budowlanym błotem.

Wstyd się przyznać, ale termin kontroli luzów zaworowych mam „przeterminowany” już o 12 tys.km. Po raz pierwszy odpuściłem sobie terminową kontrolę, ale planuję przez zimę czynność tę wykonać…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *